Główna birmańska partia opozycyjna, Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD) pod przywództwem Aung San Suu Kyi, opowiedziała się za ponowną rejestracją i udziałem w wyborach uzupełniających do parlamentu. 1,5 roku temu została rozwiązana jej przez władze.

"Jednogłośnie zdecydowaliśmy, że Narodowa Liga na rzecz Demokracji zarejestruje się w zgodzie z prawem i weźmie udział w wyborach uzupełniających" do parlamentu - głosi oświadczenie ugrupowania wydane po spotkaniu delegatów z całego kraju. Dokładnej daty wyborów, w których wyłonionych ma zostać ponad 40 członków w obu izbach parlamentu, jeszcze nie ustalono.

Sama Suu Kyi zaapelowała do ugrupowania o wystawienie kandydatów we "wszystkich okręgach", ale nie powiedziała jasno, czy zamierza kandydować. Jednak zdaniem współpracowników opozycjonistki wystartuje ona na przedmieściach Rangunu.

Niektórzy obawiają się, że udział (w wyborach) oznaczałby ujmę dla mojej godności. Szczerze mówiąc, kiedy robi się politykę, nie należy myśleć o godności - podkreśliła Suu Kyi, która jest laureatką Pokojowej Nagrody Nobla.

Zdaniem obserwatorów formalny powrót partii Suu Kyi na scenę polityczną oznacza zwiększenie legitymizacji władz w Rangunie w kraju i za granicą. Członkowie NLD tłumaczyli jednak, że sytuacja zmieniła się w porównaniu z ubiegłym rokiem i trzeba było podjąć "praktyczną decyzję".

NLD została rozwiązana przez birmańskie władze w maju 2010 roku, krótko po zapowiedzi, że zbojkotuje wybory, zaplanowane na listopad. Powodem bojkotu było przede wszystkim prawo wyborcze zabraniające członkostwa w partiach osobom skazanym wyrokiem sądu. Przepis był wymierzony właśnie w Suu Kyi, która przebywała wtedy w areszcie domowym.

Tydzień po głosowaniu Suu Kyi zwolniono z aresztu, w którym w sumie spędziła 15 lat.