Władze Belgradu zakazały przeprowadzenia w niedzielę w stolicy Serbii parady gejów Gay Pride, a także kontrdemonstracji. Zakaz tłumaczą względami bezpieczeństwa.

Zakazujemy w weekend 1 i 2 października wszelkich zgromadzeń. Policja udaremni je wszelkimi środkami. Nie są one zabronione z uwagi na swój charakter, ale dlatego, aby porządek publiczny nie był zagrożony - poinformował wicepremier i minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić. Dodał, że decyzja jest ostateczna i nieodwołalna.

Jeden z organizatorów Gay Pride Goran Miletić powiedział agencji Beta, że jest to kapitulacja państwa przed łobuzami i tyranami (...) Instytucje państwa straciły okazję do uregulowania rachunków z tymi, którzy w ubiegłym roku podczas poprzedniej parady brali udział w zamieszkach, a także z tymi, którzy atakowali policję i obywateli. Przygotowywaliśmy Gay Pride od pół roku, a państwo nic nie robi - podkreślił.

W starciach specjalnych oddziałów policji ze skrajnie prawicowymi grupami, które zaatakowały ubiegłoroczną paradę gejów w Belgradzie, rannych zostało 150 osób, w większości policjantów. Straty oceniono na ponad milion euro.