Belgia rozpoczęła swoje półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej w parku atrakcji zwanym "Mini Europą". Na jego terenie usytuowano zabytki z wszystkich 27 krajów Wspólnoty pomniejszone w skali 1:25.

W parku tłum turystów i mieszkańców Brukseli obserwował marsz ponad 500 osób niosących 300-metrową flagę Unii Europejskiej. Pochód wyruszył z Madrytu (odchodzące przewodnictwo w UE) i połączył Brukselę (obecne przewodnictwo) z Budapesztem (przyszłe przewodnictwo).

Każdy z uczestników pochodu mógł wybrać flagę któregoś z państw Unii. Polskie - jak sprawdziła korespondentka RMF Katarzyna Szymanska-Borginon cieszyły się sporym powodzeniem.

Została mi już tylko jedna polska flaga, wszystkie rozeszły się jak ciepłe bułeczki - mówiła kobieta rozdająca flagi. Wybrałam polską, bo jestem pół-Polką. Mój tata jest Belgiem, a mama - Polką. (…) Trzymam polską flagę, bo moja żona jest Polką i mieszka w Krakowie.

Zdaniem spotkanych w parku Polek rozpoczęcie przewodnictwa w "Mini Europie" umożliwiło dotarcie do zwykłych obywateli, a przede wszystkim do dzieci i młodzieży. Polska, która obejmie przewodnictwo w UE po Budapeszcie, też powinna pomyśleć, jak w sposób lekki i zabawny przybliżyć obywatelom idę integracji europejskiej.

W "Mini Europie" Polskę reprezentuje Gdańsk i pomnik stoczniowców.