Grupa młodocianych bandytów podpaliła autobus w Marsylii - ucierpiały cztery osoby, jedna z nich walczy o życie w szpitalu. 26-letnia kobieta doznała poparzeń drugiego i trzeciego stopnia. Lekarze określili jej stan jako krytyczny.

Do tragedii doszło wczoraj wieczorem. Napastnicy sforsowali drzwi autobusu, wrzucając do środka pojemniki z płynem zapalającym. Gdy autobus stanął w płomieniach, bandyci uciekli. Pasażerom udało się wydostać na zewnątrz, pojazd został całkowicie zniszczony.

Wg francuskiego MSW, od piątku bandy wyrostków spaliły sześć autobusów i uszkodziły ok. dwustu samochodów. W zajściach rannych zostało sześciu policjantów, zatrzymano 47 ludzi.

Rok temu Francję ogarnęła fala wielkich zamieszek, wywołanych głównie przez młodzież z rodzin imigranckich. W rocznicę tych wydarzeń na nogi postawiono całą policję. Wzmocnione patrole policjantów i żandarmów od piątku wieczorem pełnią służbę na terenach tzw. zapalnych przedmieść francuskich miast.