Polskie władze będą musiały zezwolić na rejestrację samochodów z kierownicą po prawej stronie. To na razie tylko opinia rzecznika Trybunału UE. Jednak bardzo często sędziowie przychylają się do jego zdania. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, ostateczna decyzja zapadnie za około pięć miesięcy.

Obecnie nie można zarejestrować w Polsce samochodu np. z Wielkiej Brytanii. To problem dla wielu Polaków, którzy po kilkuletnim pobycie na Wyspach chcą przywieźć do kraju kupione tam auto. Polskę pozwała do Trybunału Komisja Europejska, dowodząc, że zakaz narusza unijną swobodę przemieszczania się. Rzecznik Trybunału uważa podobnie jak KE. W jego opinii polski zakaz rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie jest nieproporcjonalny do celu, jaki ma być osiągnięty, czyli bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Wystarczyłyby mniej drastyczne środki prawne - stwierdził rzecznik i wskazał, że Polska mogłaby np. wprowadzić obowiązek regulacji świateł mijania lub instalacji dodatkowego lusterka, które ułatwi wymijanie. Jest to w sposób oczywisty mniej restrykcyjne i tańsze - podkreślił.

Polskie władze obawiają się natomiast, że auta z kierownicą po prawej stronie stanowiłoby zagrożenia dla bezpieczeństwa drogowego w kraju. Ministerstwo Gospodarki - powołując się na ekspertów - twierdzi, że w pierwszych latach po zniesieniu zakazu do Polski byłoby importowanych nawet 200 tys. samochodów rocznie.

(MRod)