Wiedeński sąd, który prowadzi sprawę czeczeńskiego dysydenta Umara Israiłowa, zamordowanego w tym mieście w ubiegłym roku, chce przesłuchać prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Austriacka policja podejrzewała go o zlecenie zamachu.

Przesłuchanie miałoby być mieć formę wideokonferencji. Sędzia Friedrich Forsthuber, który przewodniczy rozprawie, polecił jednemu z obrońców, który domagał się przesłuchania czeczeńskiego prezydenta, by dowiedział się, czy Kadyrow byłby gotów odpowiedzieć na pytania właśnie w ten sposób.

Israiłow był w Czeczenii zatrzymany jako separatysta. Następnie objęła go amnestia i został ochroniarzem Kadyrowa. Ostatecznie jednak wyjechał do Europy Zachodniej. Pod koniec 2006 roku wniósł pozew przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym oskarżył Kadyrowa o stosowanie porwań i tortur wobec czeczeńskich bojowników i ich rodzin.

Po tym, jak Israiłow wyjechał z Rosji, Kadyrow, by zmusić go do powrotu, uprowadził, torturował i bezprawnie przetrzymywał w więzieniu przez ponad 10 miesięcy jego ojca.

Do zamachu na Israiłowa doszło 13 stycznia 2009 roku w biały dzień na ulicy. Prokuratura odrzuciła tezę, że zabójstwo miało tło polityczne. Ramzanowi Kadyrowi nie postawiono zarzutów z braku wystarczających dowodów, a on sam odrzuca wszelkie zarzuty. W procesie, który rozpoczął się we wtorek, oskarżonych jest trzech Czeczenów.