Kierująca obecnie Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa nie pozwoli na dalsze strajki. Rada twierdzi, że strajki są niezgodne z prawem, szkodzą gospodarce i narażają bezpieczeństwo kraju. W komunikacie armia ostrzegła, że "odpowie na te nielegalne działania" i poczyni "kroki prawne, by chronić bezpieczeństwo państwa".

Agencja AP pisze, że jest to najmocniejszy komunikat Rady od kiedy objęła ona władzę w kraju tydzień temu. Strajki pracowników sektora publicznego wybuchają od ostatnich dni urzędowania prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestowali m.in. policjanci, pracownicy banków państwowych i fabryk, zainspirowani rewoltą, która doprowadziła do obalenia w zeszłym tygodniu Mubaraka.

Podkreślając, że Rada rozumie żądania pracowników i przekazała odpowiednie instrukcje organom państwowym, wojsko zaznaczyło, że obywatele powinni wykonywać swoje obowiązki wobec państwa. Utrzymywanie się niestabilności (...) zaszkodzi bezpieczeństwu narodowemu - oświadczyła Rada. Wojsko obiecało, że nie podejmie działań przeciwko antyrządowym protestom, więc ostrzeżenie raczej nie dotyczy demonstracji na placu Tahrir w Kairze - pisze AP.

Wczoraj setki tysięcy - a według niektórych źródeł nawet miliony - demonstrantów ponownie zgromadziły się w tym miejscu, by świętować rewolucję i przypomnieć wojsku o żądaniach radykalnych przemian.