Jeśli w związku z irańskim programem atomowym ONZ nałoży na Iran nowe sankcje, stosunki między Teheranem a Waszyngtonem już nigdy się nie poprawią - zapowiedział prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad. Deklaracja padła w Nowym Jorku, gdzie irański przywódca uczestniczy w konferencji ONZ.

Stany Zjednoczone i inne światowe mocarstwa określają obecnie kolejny pakiet sankcji, mający pozwolić Radzie Bezpieczeństwa na ukaranie Iranu za wzbogacanie uranu. Ahmadineżad stwierdził, że jeśli represje wejdą w życie, będzie to znaczyło, że relacje między Iranem a USA już nigdy się nie poprawią. Sankcje nie powstrzymają narodu irańskiego. Naród irański jest w stanie wytrzymać presję Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników - podkreślił przywódca. Choć sankcje nas nie cieszą, także nie boimy się ich - dodał.

Ahmadineżad zapowiedział, że jego kraj nie wycofa się z Układu o nieproliferacji broni jądrowej. Uczyniła to Korea Północna, która później przeprowadziła próby jądrowe i ogłosiła, że dysponuje arsenałem nuklearnym.

Zachód podejrzewa Iran o tajne prace nad bronią jądrową. Teheran podkreśla natomiast, że jego program atomowy ma charakter cywilny i służy do produkcji energii.