38 osób zginęło, a ponad 70 zostało rannych we wczorajszym ataku na bank z Dżalalabadzie na wschodzie Afganistanu - poinformowały rano władze tego kraju. Do napadu już wcześniej przyznali się talibowie.
Do oddziału Kabul Banku w Dżalalabadzie dostało się - jak pisze AFP - "siedmiu kamikadze", uzbrojonych w broń maszynową i ładunki wybuchowe.
Napastnicy otworzyli ogień do pracowników banku i jego klientów. Moment ataku nie był przypadkowy: w tym czasie wypłacane były pensje funkcjonariuszom sił bezpieczeństwa i przed okienkami kasowymi stały długie kolejki żołnierzy i policjantów.
Później wywiązała się długa walka między znajdującymi się w środku napastnikami i policjantami na zewnątrz budynku.
Spośród siedmiu napastników dwóch wysadziło się w powietrze, a pięciu pozostałych zostało zabitych.
Do ataku na bank w Dżalalabadzie niemal natychmiast przyznali się talibowie.