Sąd Najwyższy USA odrzucił apelację mężczyzny skazanego na 200 lat więzienia za posiadanie 20 zdjęć z pornografią dziecięcą. Skazany utrzymywał, że kara, jaką mu wymierzono, jest "nadmierna, okrutna i niespotykana".

Kiedy Mortona Bergera aresztowano cztery lata temu, był żonaty, pracował jako nauczyciel i nigdy przedtem nie popadł w konflikt z prawem. „Pech” skazanego polegał na tym, że pornografię dziecięcą ściągał na twardy dysk swego komputera w Arizonie, gdzie za tego rodzaju przestępstwo grożą najsurowsze kary w całych Stanach Zjednoczonych.

Berger został skazany na 10 lat więzienia za każde z 20 zdjęć; to najniższy wymiar kary za takie przestępstwo w Arizonie (najwyższy to 24 lata), ale też prawo stanowe nakazuje, by każdą z orzeczonych kar skazany odsiadywał kolejno. Ponadto skazani w Arizonie za pornografię dziecięcą nie mogą liczyć na przedterminowe zwolnienie.

Adwokaci Bergera argumentowali, że ich klient dostałby co najwyżej pięć lat więzienia, gdyby skazano go na mocy prawa federalnego. Sąd Najwyższy postanowił jednak oddalić apelację bez uzasadnienia.