Popularna, amerykańska piosenkarka Taylor Swift przekazała 100 tys. dolarów dla rodziny Lisy Lopez-Galvan, kobiety, która zginęła w masowej strzelaninie podczas parady zwycięzców Super Bowl – Kansas City Chiefs (USA). Tamtejsza policja poinformowała, że w czasie tego tragicznego zdarzenia zginęła jedna osoba, rannych zostało 29 osób, w tym 12 dzieci. W stanie ciężkim są jeszcze trzy osoby. Aresztowano dwóch uzbrojonych podejrzanych.

Lisa Lopez-Galvan, matka dwójki dzieci, która zginęła w masowej strzelaninie, do jakiej doszło podczas środowej parady po zwycięstwie Kansas City Chiefs w finale Super Bowl, była popularną radiową didżejką lokalnej stacji KKFI. W trakcie tego zdarzenia jej syn został postrzelony w nogę, ale opuścił już szpital.

"Ze szczerym smutkiem oraz z niezwykle ciężkim i złamanym sercem informujemy naszą społeczność, że życie straciła DJ KKFI Lisa Lopez-Galvan, prowadząca Taste of Tejano" - napisała lokalna stacja w mediach społecznościowych. 

Taylor Swift zareagowała natychmiast

Strona GoFundMe, na której prowadzona była zbiórka pieniędzy dla rodziny postrzelonej śmiertelnie kobiety przyciągnęła uwagę znanej amerykańskiej piosenkarki. Taylor Swift wczesnym rankiem w piątek przekazała na tej stronie darowiznę na łączną kwotę 100 tys. dolarów - podaje NBC News.

Strona "Elizabeth Lopez-Galvan Memorial" została utworzona w czwartkowe popołudnie, a jej celem było zebranie 75 tys. dolarów dla rodziny ofiary, która była również postacią znaną w społeczności latynoskiej miasta i nie tylko. 

"Składam najszczersze wyrazy współczucia i kondolencje w związku z tą druzgocącą stratą. Z wyrazami miłości, Taylor Swift" - napisała piosenkarka.

Jak doszło do tragedii?

Dziesiątki tysięcy osób świętowały sukces miejscowej drużyny w pobliżu stacji kolejowej Union Station. 

Strzały padły, gdy zawodnicy Kansas City Chiefs zeszli już ze sceny, a oficjalna część ceremonii się zakończyła. Tłum wpadł w panikę, ludzie zaczęli uciekać w poszukiwaniu schronienia.

Jeden z uczestników parady Arnold Sauther relacjonował, że po zakończeniu uroczystości Chiefs udali się do budynku stacji kolejowej Union Station, a fani podążyli za zawodnikami, aby zdobyć autografy. Wtedy nagle wszyscy zaczęli biec, widzieliśmy policjantów biegnących w kierunku stacji i wiedzieliśmy, że coś się tam stało - powiedział Sauther z kanałem KMBC.

Widzieliśmy biegnących ludzi, słyszeliśmy strzały i zaczęliśmy uciekać. Nagle zauważyliśmy, że obok nas na ziemi leży facet - opowiadała Jennifer Wilbers.

Burmistrz miasta: Powszechność broni utrudnia zapewnienie bezpieczeństwa

Burmistrz Kansas City Quinton Lucas zwrócił uwagę, że powszechność broni i przemocy z jej użyciem w Stanach Zjednoczonych utrudnia zapewnienie pełnego bezpieczeństwa wszelkich wydarzeń publicznych, nawet jeśli porządku pilnuje kilkuset policjantów. Podczas środowej parady było ich około 800.

Zawodnicy z Kansas City w mediach społecznościowych wyrazili smutek i zaoferowali wsparcie.

Super Bowl to najbardziej jednoczące wydarzenie w Ameryce. Nic nas bardziej nie łączy. A świętowanie zwycięstwa w Super Bowl to moment, który przynosi zwycięskiej drużynie i jej kibicom radość, jakiej nie można dorównać. Dzisiaj w Kansas City przerodziło się to w tragedię, która głęboko zapada w amerykańską duszę - oświadczył prezydent Joe Biden.

Mówił, że modli się z pierwszą damą USA, Jill Biden, za ofiary i za kraj, "aby znalazł rozwiązanie, dla położenia kresu bezsensownej epidemii przemocy z użyciem broni, która nas rozdziera".