W rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób. To, jak informuje rzeczniczka straży granicznej ppor. Anna Michalska, najprawdopodobniej nielegalni imigranci. Tuż po drugiej stronie granicy, już na Białorusi, znaleziono ciał kobiety. Z kolei przy granicy z Litwą znaleziono grupę trzech Irakijczyków. Jeden z nich nie żył. Wszystko wskazuje na to, że zmarł z wychłodzenia.

W niedzielę w trzech różnych miejscach przygranicznych z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób.

"Wszystko wskazuje na to, że są to najprawdopodobniej nielegalni imigranci" - potwierdziła rzeczniczka straży granicznej ppor. Anna Michalska, odsyłając jednocześnie po więcej informacji do prokuratury.

Wieczorem premier Morawiecki napisał na Facebooku, że po stronie białoruskiej znaleziono jeszcze zwłoki kobiety.

Z kolei białoruska straż graniczna poinformowała o znalezieniu "ciała kobiety o niesłowiańskich rysach" metr w głąb terytorium Białorusi przy granicy z Polską w rejonie Kanału Augustowskiego. 

Cytowany przez agencję BiełTA przedstawiciel lokalnej straży granicznej przekazał, że obok kobiety była trójka dzieci, mężczyzna i starsza kobieta, a wszyscy są obywatelami Iraku.

Śmiertelna ofiara tuż przy granicy z Litwą

Tymczasem dziennikarz RMF FM Roch Kowalski donosi, że w Gibach na Podlasiu odnaleziono grupę trojga obywateli Iraku. Miały ich wypatrzeć osoby postronne.

Irakijczycy przebywali na Podlasiu około 10 kilometrów od granicy z Litwą. To prawdopodobnie stamtąd przedostali się na terytorium Polski.

Nie wiadomo, jak długo błąkali się po okolicznych lasach.

Wskutek skrajnego wychłodzenia jedna osoba zmarła. Pozostałe dwie zostały przetransportowane do szpitali.

Teren, na którym się znajdowali, nie jest objęty stanem wyjątkowym.

Ten został wprowadzony na 30 dni od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, w części województw podlaskiego i lubelskiego.