Kilkugodzinna akcja funcjonariuszy straży granicznej, pożarnej, wojska i policją na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko-białoruskiej. Ugrzęzło tam ośmiu imigrantów. Siedem osób trafiło do szpitala.

Według informacji przekazanej przez ppor. Annę Michalską, do zdarzenia doszło około godziny 10 w miejscowości Pieńki pod Michałowem (Podlaskie). Na rozlewisku rzeki Supraśl, na bagnach ugrzęzło ośmiu nielegalnych imigrantów, pięciu mężczyzn i trzy kobiety - przekazała rzeczniczka Straży Granicznej.

Dodała, że osoby te nie mogły wydostać się z bagna i były wycieńczone. Mieliśmy olbrzymi problem, żeby się do nich dostać - podkreśliła.

Dopiero funkcjonariusze straży granicznej i straży pożarnej w woderach podchodzili do nich i wynosili ich stamtąd na suche miejsce, skąd zabierały ich karetki pogotowia do szpitali. Łącznie do szpitali trafiło 7 osób - pięciu mężczyzn i dwie kobiety. Jedna kobieta, która nie wymagała pomocy lekarskiej, jest na terenie placówki pod opieką funkcjonariuszy straży granicznej - wyjaśniła.

Przekazała przy tym, że osoby te są najprawdopodobniej obywatelami Syrii i wśród nich prawdopodobnie jest jeden obywatel Konga. Będziemy ustalać ich dane - podała.

W sobotę odnotowano rekordową liczbę prób nielegalnego przekroczenia granicy

Jak informowała wcześniej w rozmowie z PAP ppor. Anna Michalska, w sobotę "SG odnotowała na granicy polsko-białoruskiej rekordową liczbę prób przekroczenia granicy". Było ich aż 324. Wszystkim próbom strażnicy graniczni zapobiegli - podkreśliła.

Dodatkowo rzeczniczka SG przekazała, że ostatniej doby "pogranicznicy zatrzymali dwie osoby za pomoc w organizowaniu przekraczania granicy polsko-białoruskiej". Był to obywatel Uzbekistanu i obywatel Gruzji - podała.

Od początku września Straż Graniczna odnotowała ponad 3,8 tysiąca prób przekroczenia granicy Polski z Białorusią.

Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.

Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Alaksandra Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową" oraz rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad.