Na Pomorzu zapotrzebowanie na żwir jest tak duże, że hurtownie świecą pustkami. Złodzieje korzystają więc z okazji i… robią „złote interesy”. Tylko przez ostatni miesiąc w woj. pomorskim ujawniono 6 przypadków kradzieży żwiru.

Okazuje się, że złodzieje nie tylko wydobywają żwir w niedozwolonych miejscach, ale coraz częściej rozbierają cegła po cegle niezamieszkane budynki. Policja apeluje o rozsądek, bo takie naruszone konstrukcje grożą zawaleniem, a wtedy może dojść do tragedii.

Funkcjonariusze nie są w stanie sami powstrzymać kradzieży, liczą więc na obywatelską postawę. Dzięki temu zresztą w kilku przypadkach udało się zatrzymać złodziei. W większości przypadków są to albo anonimowe telefony, albo zgłoszenia od obywateli, że właśnie są świadkami takiego zdarzenia - mówią policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. Oficjalnie tona żwiru kosztuje 44 złotych, u oszustów cena jest znacznie wyższa.

Kara dla złodziei zależy od tego, jakie wyrządzili szkody i ile wykopali żwiru. Najniższa to 5 tys. złotych – wtedy traktowane jest to jako wykroczenie. Jeśli natomiast żwir wykopywany jest na terenie parków krajobrazowych, złodziejowi grozi nawet 3 lata więzienia.