W upalne dni w ogrodach zoologicznych zwierzęta szukają cienia i stają się bardzo leniwe. Tak samo jak ludzie mogą dostać udaru czy narazić się na przegrzanie. Na słońcu chętnie wygrzewają się tylko żółwie i krokodyle.

Zwierzęta w czasie upałów zachowują się bardzo "oszczędnie". By się nie pocić i nie nagrzewać, mało się ruszają i siedzą w cieniu. Nie chcą jeść, tylko piją wodę - zupełnie tak jak ludzie - powiedział kierownik działu hodowlanego wrocławskiego zoo Mirosław Piasecki. Jak wyjaśnił, zwierzęta reagują na upał podobnie do ludzi, bo grozi im takie samo niebezpieczeństwo jak człowiekowi.

Dlatego - jak podkreśliła Żaneta Antosiewicz z warszawskiego ogrodu zoologicznego - podczas upałów najważniejszy dla zwierząt jest dostęp do wody. Muszą zawsze mieć świeżą wodę i zapewnione zacienione miejsce, by nie przebywały przez cały czas na pełnym słońcu. Nie mają specjalnej diety na czas upałów, ale jedzą dużo owoców.

Dla zwierzaków największą udręką jest futro - powiedziała Antosiewicz. Dlatego wszystkie duże zwierzęta z futrem przede wszystkim szukają chłodnych miejsc i wilgoci. Upały najgorzej znoszą wszelkie koty drapieżne np. pantery śnieżne - one zawsze siedzą gdzieś w cieniu - dodała Antosiewicz.

Jak wyjaśnił Piasecki, z basenu praktycznie nie wychodzą niedźwiedzie. Na wybiegu mają duże kąpielisko z wodospadem i siedzą zanurzone "po szyję" w wodzie. Robimy im również specjalne lody. W wielkich kubłach w lodzie zamrażamy ryby i warzywa. Po wyjęciu z kubła próbują się do tych widocznych przez lód smakołyków dostać - powiedział przedstawiciel wrocławskiego zoo.

We wrocławskim ogrodzie są również np. jelenie milu, które kładą się w błocie, zbierającym się przy ich basenie. W dodatku na grzbiet narzucają sobie wilgotną masę błotną. Wyglądają wtedy strasznie bo bardzo się brudzą, ale w ten sposób zapewniają sobie chłód - opisał Piasecki.

Jak powiedziała Antosiewicz błoto jest również skuteczną ochroną dla nosorożców, które chętnie przesiadują w swoim "błotnym bajorku".

Ciężkie dni przeżywają renifery, na wolności żyjące w chłodnym klimacie. Jak tłumaczył Mirosław Piasecki, we wrocławskim zoo mają o tyle dobrze, że ich wybieg znajduje się w starej części ogrodu, w której rosną wielkie dęby. Renifery praktycznie nie ruszają się z cienia i niemal nie wychodzą na słońce. Dodatkowo lejemy im na wybiegu wodę i robimy kałuże. Renifery bardzo lubią się tam położyć i chłodzą się "od spodu" - opisał Piasecki.

Z basenu chętnie korzystają również słonie. Jest on za mały by mogły w nim pływać, ale chętnie się w nim zanurzają i kąpią, co jest dużą atrakcją dla zwiedzających - zaznaczył Piasecki.

Jak powiedział, szympansy i inne małpy są w tej dobrej sytuacji, że w ich pomieszczeniach można regulować temperaturę. Jeśli nawet jest im za gorąco na dworze to mogą się schronić wewnątrz.

Nawet wielbłądy - które wydawałoby się, że są przyzwyczajone do upału - jak tylko mają taką możliwość - to wolą się położyć w cieniu - zaznacza przedstawiciel wrocławskiego zoo. Z kolei te z Warszawy wyglądają teraz jak łyse, bo zgubiły właśnie swoje zimowe futra; im aż tak bardzo upał nie przeszkadza.

Na słońcu najbardziej lubią wygrzewać się krokodyle, żółwie i wszelkie gady. Mamy trochę żółwi podrzuconych przez ludzi, które są w naszym stawie. Na co dzień ich nie widać, a w taki upalny dzień wynurzają się i wygrzewają na pniach i brzegach - powiedział Piasecki.

Dużo czasu przy wodzie spędzają ptaki. Oczywiście można zobaczyć, że niektóre mają dzioby szeroko otwarte czy odchylone skrzydła, by mieć lepszą wentylację.

Jak wyjaśniła Antosiewicz, duża część zwierząt w zoo to zwierzęta ciepłolubne. Choć upał oznacza dla nich pewne niewygody, to jednak dla słoni czy żyraf lato jest jedyną porą, w której naprawdę wreszcie mogą się nacieszyć słońcem. Przez całą zimę siedzą w swoich pomieszczeniach i ewentualnie wychodzą tylko na krótkie spacery. Podobnie szympansy, które w zimie bardzo mało wychodzą na dwór, a jeśli wyjdą, to zaraz chorują; dla nich ta pora jest doskonała, by wreszcie skorzystać ze świeżego powietrza - powiedziała Antosiewicz.

Poza tym - jak zaznaczyła - zwierzęta z warszawskiego zoo nie pochodzą z wolności, tylko od kilku pokoleń mieszkają w ogrodach zoologicznych, dlatego miały czas na przystosowanie się do panującego tu klimatu.