Pijana matka w centrum Katowic zostawiła w śniegu i na mrozie swoje dziecko. Chłopca uratował przypadkowy przechodzień. Dziecko jest całe i zdrowe. Opiekuje się nim babcia.

Kobieta prowadziła dziecięcy wózek. Nagle zatoczyła się i przewróciła. Z wózka na śnieg wypadł dwuletni chłopiec.

-Kobieta wstała, zrzuciła śnieg z ubrania i jak gdyby nic się nie stało odeszła, zostawiając chłopca w śniegu przy kilkustopniowym mrozie - opowiada Jacek Pytel z katowickiej policji.

Wszystko to widział idący drugą stroną ulicy mężczyzna.

-Natychmiast podbiegl do chłopca i podniósł go, jednocześnie dzwoniąc do nas- opowiada Jacek Pytel.

Chłopca zbadał lekarz pogotowia. Dziecku nic się nie stało, dlatego szybko można je było oddać pod opiekę babci i dziadka.

W tym samym czasie policja odnalazła matkę chłopca. Kobieta była kompletnie pijana. Badanie alkomatem wykazało ponad 3,5 promila alkoholu w organiźmie.

Jak tylko kobieta wytrzeźwieje, stanie przed prokuratorem. Ponieważ naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo, grozi jej nawet do pięciu lat więzienia.