Prawdopodobnie to nie motywy polityczne były przyczyną napadu na amerykańskiego dyplomatę.

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Kamerunie, który został ranny w stolicy tego kraju - został zaatakowany przez złodziei. Bandyci próbowali ukraść samochód dyplomaty. John Melvin Yates został napadnięty gdy wracał z ambasady do swojej rezydencji. Jeden z napastników uderzył go w głowę kolbą pistoletu - dyplomacie udało się jednak uciec i dotrzeć do domu.

Najprawdopodobniej za przestępcy kierowali się jedynie chęcią łupu i za atakiem nie stały żadne motywy polityczne.

Wiadomości RMF FM 15:45