Krakowski sąd będzie lepiej strzeżony. W oknach na pierwszym piętrze pojawią się kraty, a konwojujący policjanci mają nie odstępować zatrzymanych nawet na krok. To sugestie po spektakularnej ucieczce Radosława Jarzębaka, członka narkotykowego gangu, który z sali rozpraw wyskoczył przez okno.

Obecnie kraty znajdują się tylko w oknach na parterze. Wkrótce mają się pojawić także na pierwszym piętrze. Prezes sądu chce również, by konwojujący zatrzymanych policjanci nie odstępowali ich nawet na krok.

Reporter RMF FM Maciej Grzyb dowiedział się nieoficjalnie, że wczoraj, po dowiezieniu Jarzębaka na posiedzenie w sprawie aresztu, usiedli w ławce i pozwolili mężczyźnie samemu, bez założonych kajdanek podejść do stołu sędziego, by podpisał dokumenty. Ten, zauważywszy uchylone okno, wyskoczył przez nie wprost na zaparkowany przed budynkiem samochód i uciekł.

Teraz na czas podpisywania dokumentów przez tymczasowo aresztowanych funkcjonariusze mają ściągać im kajdanki tylko z jednej ręki - drugą będą mieli przypiętą do nadgarstka pilnującego ich funkcjonariusza.