We wtorek rano w zamachu w centrum Moskwy został ranny wicemer stolicy. Jego kierowca zginął na miejscu.

Celem zamachu był Josif Ordżonikidze, odpowiedzialny za kontakty gospodarcze Moskwy z zagranicą. Policja przeczesuje ulice Moskwy szukając zamachowców. Na razie wiadomo tylko jedno. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że było to zabójstwo na zlecenie. Na szczęście się nie udało chociaż zamach przeprowadzono w sposób wyjątkowo zuchwały. Do ataku doszło w ścisłym centrum miasta, na bardzo ruchliwej ulicy. Zamachowiec strzelał z automatu Kałasznikowa z tłumikiem. Według wstępnych ustaleń wystrzelił cały magazynek czyli 30 pocisków. Samochód został dosłownie posiekany kulami. Podobny zuchwały zamach próbowano w Moskwie przeprowadzić cztery lata temu przed wyborami moskiewskich władz. Wtedy użyto bomby. Wicemer ledwo uszedł z życiem. Posłuchaj też relacji naszego moskiewskiego korespondenta Andrzeja Zauchy:

00:10