Ambasada za konsulat - po manifestacji przed rosyjskim konsulatem w Poznaniu, w Moskwie zaatakowano polską ambasadę.

Polska będzie się domagać od Rosji wyjaśnień w sprawie zajść przed ambasadą w Moskwie. Nasz MSZ uważa, że Rosjanie nie zapewnili placówce wystarczającej ochrony, gdy została wczoraj zaatakowana przez demonstrantów. Demonstrujący wyrażali swą niechęć wobec Polaków transparentami. Widniały na nich hasła: "Polska - wspólnik terrorystów" i "Niech żyje rosyjski żołnierz!" Na zakończenie do skrzynki pocztowej kosulatu wrzucono pieniądze. "To 30 srebrników, które Polska dostała od NATO za prowadzenie akcji, podobnych do tych z 24. lutego" - mówili manifestanci. Dali tym samym do zrozumienia, że

jest to odwet za wtargnięcie grupy młodych ludzi na teren rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.

Członkowie Komitetu Wolny Kakukaz nie poczuwają się tymczasem do winy. Mówią, że świadomie złamali prawo w imię solidarności z zabijanymi. Wtargnięcie na teren placówki, zniszczenie rosyjskiej flagi i wymalowanie na murach anty-rosyjskich haseł było - według nich - działaniem w stanie wyższej konieczności.

Rosjanie mają jednak pretensje. Minister Spraw Wewnętrznych - Władimir Ruszajło w liście do naszego szefa MSWiA Marka Biernackiego poprosił o "podjęcie efektywnych kroków w celu odnalezienia i ukarania winnych napadu na konsulat generalny Federacji Rosyjskiej w Poznaniu". Nie dość tego - rosyjskie MSW uważa, że czeczeńskie centra informacyjne w Warszawie i Krakowie działają zbyt aktywnie i prowokacyjnie, i dlatego prosi ministra Biernackiego o "ograniczenie działalności proczeczeńskich organizacji w Polsce".

Niestety nie tylko ze strony rosyjskiej pojawiają się sytuacje mogące skomplikować stosunki polsko - rosyjskie. Wczoraj w Poznaniu bezmyślny dziennikarz telewizyjny chciał sprawdzić czy po środowej manifestacji faktycznie wzmocniono ochronę konsulatu Federacji Rosyjskiej. Reporter TVN namówił 14-latka, by ten przedostał się na teren rosyjskiego konsulatu. Chłopiec miał dostać za to 10 złotych. Obu zatrzymała policja. Po przesłychaniu, 14-latka zwolniono do domu. Dziennikarz stanie przed kolegium do spraw wykroczeń. Wczoraj został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.

Przypomnijmy, wszystko zaczęło sie od środowego protestu Komitetu Wolny Kaukaz przeciw wojnie w Czeczenii. Członkowie Komitetu wtargnęli na teren rosyjskiego konsulatu w Poznaniu. Zniszczyli rosyjską flagę i namalowali antyrosyjskie hasła na murach. Rosja zareagowała oficjalnymi protestami - między innymi uchwałą Dumy oraz odwołaniem planowanej wizyty w Polsce Igora Iwanowa szefa swojej dyplomacji.

Wiadomości RMF FM 9:45