Niecodzienny koncert odbył się dziś wieczór w Zabrzu. Na jednej scenie stanęło tam ponad sto osób. Obok znanych artystów, chórów dziennikarzy i policjantów zagrała Dziecięca Orkiestra Onkologiczna. Orkiestra, tak jak fundacja "Iskierka", wspiera chore na nowotwory dzieci i ich bliskich.

Orkiestra występuje już od kilku lat, jednak zawsze daje tylko jeden koncert rocznie. Oprócz dzieci jej członkami są też m.in. rodzice. Można powiedzieć, że gram dla syna. Choruje od dwóch lat, ale na szczęście jest coraz lepiej - mówi naszemu reporterowi kobieta, która w orkiestrze grała dziś na trójkącie.

-Dzieci zagrały znakomicie. Na scenie działy się niesamowite rzeczy. Muzyka płynęła z instrumentów, z całego świata, ale przede wszystkim z naszych serc -ocenia Piotr Sutt, dyrygent, który od samego początku prowadzi orkiestrę.

Występ na scenie to dla dzieci wielkie emocje, ale też przeżycie dostarczające dobrej energii. Najtrudniej było zacząć, ale potem trema szybko minęła - mówi dziewczyna, która grała na skrzypcach. Ta orkiestra daje mi siłę na cały rok. To niesamowite, że ludzie, którzy na co dzień nie są muzykami, potrafią tworzyć taką muzyczną całość.Za rok znowu chcę tu wrócić - deklaruje kilkunastoletni chłopiec, który grał na wibrafonie.

Obok dzieci na scenie wystąpili też profesjonaliści, m.in. Renata Przemyk ,Artur Andrus i zespół Raz Dwa Trzy. Wszystkich chóralnie wspomagali policjanci i dziennikarze.