Na karę 25 lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Gdańsku 51-letnią Jolantę W.- K., która 9 lat temu zabiła swojego życiowego partnera. Sąd podzielił opinię prokuratury, że kobieta w Sopocie zastrzeliła mężczyznę, po czym ukryła ciało, betonując je w posadzce garażu. Jak ustalili śledczy, po kilku latach kobieta z pomocą kolejnego partnera miała wydobyć szczątki z betonu i spalić je.

Sprawa jest poszlakowa: na miejscu spalenia zwłok śledczy nie znaleźli szczątków, które pozwoliłyby na ustalenie tożsamości ofiary. Sama kobieta utrzymuje, że mężczyzna żyje.

Sędzia Krzysztof Ratusznik, ogłaszając wyrok, powiedział, że warunkowe zwolnienie może nastąpić dopiero po odbyciu przez skazaną 20 lat kary pozbawienia wolności. Prokuratura domagała się kary dożywotniego pozbawienia wolności. Obrońca z urzędu, mecenas Stanisław Jaworowski, zapowiedział, że odwoła się od wyroku.