Wypadek na stoku narciarskim w Zwardoniu w Beskidach. 12-letni chłopiec spadł tam z kanapy na jednym z wyciągów - z wysokości około 10 metrów.

Dziecko zostało śmigłowcem przewiezione do szpitala w Katowicach. 

Jak dowiedział się reporter RMF FM, stan chłopca jest stabilny, jego życiu nic nie zagraża. Dziecko przechodzi w tej chwili badania.

Według wstępnych ustaleń policjantów nastolatek jechał na kanapie z grupą rówieśników. Jednej z tej osób, w czasie jazdy wyciągiem, miała wypiąć się narta i niewykluczone, że w momencie, kiedy próbowano ją zapiąć, doszło do wypadku. Nastoletni narciarz spadł z wysokości ok. 8-10 metrów. 

12-latek był w Zwardoniu na zimowisku. Przyjechał z Małopolski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dramatyczne sceny na stoku. Chłopiec spadł z wyciągu, uratowała go grupa nastolatków