Jest śledztwo w sprawie zanieczyszczenia powietrza w Płocku. Wszczęła je tamtejsza Prokuratura Okręgowa. We wrześniu w tym mazowieckim mieście odnotowano przekroczenie dopuszczalnych norm trującego benzenu o ponad 10 razy. Zawiadomienie do prokuratury złożył prezydent Płocka.

Prokuratura sprawdza, co dokładnie znalazło się w powietrzu w Płocku w nocy z 21 na 22 września, i czy mogły być w nim - poza benzenem - także inne trujące substancje. Śledczy przesłuchają też dyrekcję i pracowników płockiego zakładu PKN Orlen, wojewódzkiego inspektora środowiska oraz mieszkańców, którzy zgłaszają, że przez benzen mieli kłopoty ze zdrowiem. Pierwsze wnioski ze śledztwa mają być znane w połowie grudnia.

Z zebranych danych wynika, że w chwili występowania wysokich wartości benzenu, co w nocy z 21 na 22 września wykazały dwie stacje pomiarowe zlokalizowane na terenie Płocka, jakość powietrza, zgodnie z przyjętymi normami, była tam bardzo zła.

Prezydent Płocka - Andrzej Nowakowski - we wrześniu złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa związanego z przekroczeniem stężenia benzenu w powietrzu. Oświadczenie wydane wtedy przez pobliski zakład rafineryjno-petrochemiczny nie przekonuje prezydenta. Koncern tłumaczył, że od początku września trwa w nim remont, a przekroczenie dozwolonych norm benzenu to jego efekt.

Ten pobliski, duży zakład wydał enigmatyczne oświadczenie, że być może to oni, a może niekoniecznie, to nie wystarczy, w tym momencie jeśli ktoś tam popełnił błąd, powinny być wyciągnięte poważne konsekwencje - powiedział Nowakowski w rozmowie z RMF FM.

Płocki koncern w specjalnym oświadczenia tłumaczył wówczas: "Niewykluczone, iż złożoność procesów związanych z serwisowaniem instalacji, jak również niesprzyjające warunki meteorologiczne, mogły spowodować tymczasowe zarejestrowanie emisji benzenu na wskazanym przez stacje monitoringu poziomie".

Jest nowe oświadczenie PKN Orlen

Z najnowszego oświadczenia PKN Orlen w tej sprawie wynika, że stężenie benzenu w dniu 22 września notowało w Płocku wyższy poziom 58 µg/m. Zdaniem zakładu nie doszło do żadnych przekroczeń norm środowiskowych, nie zaistniały też przesłanki do wszczynania alarmu skierowanego do mieszkańców.

"Zdrowie i życie mieszkańców Płocka było i jest bezpieczne jak wskazują wszelkie dane naukowe dotyczące ograniczeń emisyjnych tego związku. Normy obowiązujące w Polsce należą do najbardziej restrykcyjnych na świecie. Stanowisko odnoszące się do wskazań emisji benzenu w Płocku oparte na analizach i wiarygodnej wiedzy przedstawiciele PKN ORLEN przedstawili na spotkaniu Miejskiego Komitetu Zarządzania Kryzysowego" - czytamy w oświadczeniu.

"W celu zbadania sytuacji z 22 września Koncern powołał specjalny zespół, który przeprowadził precyzyjne analizy przebiegu procesów technologicznych i remontowych pod kątem potencjalnej emisji.  Wskazały one możliwość nałożenia się na siebie kilku przyczyn procesowych w fazie remontu, które mogły dać efekt w postaci wyższej niż zwykle emisji benzenu. Przeprowadzone badania i analizy pozwoliły również zidentyfikować wielu innych emitentów benzenu - podmiotów zewnętrznych w mieście, również bezpośrednim sąsiedztwie Zakładu Produkcyjnego. Przy różnych kierunkach wiatru ich emisja może nakładać się na wartości normatywne Zakładu Produkcyjnego" - wynika z informacji, którą nasz dziennikarz otrzymał z biura prasowego PKN Orlen.

APA