Na plac budowy stadionu na Euro 2012 wszedł dziś nowy wykonawca, firma Max Boegl. Co więcej Mostostal zostawił swojemu następcy sprzęt budowlany, dzięki czemu szybciej będzie można wznowić prace przy budowie.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Maciej Stopczyk, to nie jest przysługa Mostostalu, ale interes, który konsorcjum ubiło po burzliwych negocjacjach z miastem. Ostatecznie Mostostal zgodził się pozostawić sprzęt na miejscu, ale w zamian Wrocław ma zmniejszyć mu wysokość odszkodowania za opóźnienia w realizacji projektu. Za zwłokę zatem zamiast 70 milionów złotych, konsorcjum będzie musiało zapłacić jedynie 16 milionów.

Przedstawiciele Maxa Boegla dali słowo, że budowa "ruszy z kopyta" najdalej na początku marca. Na razie udało się wybrać firmę, która w przyszłości zarządzać będzie stadionem. Konsorcjum próbuje też znaleźć sponsorów chętnych na kupno nazwy nowej areny sportowej.