Jeszcze dzisiaj zarzuty usłyszeć ma Wietnamczyk, który włamał się do centrum handlowego w podwarszawskiej Lesznowoli. Plan miał niemal doskonały, niestety dla siebie - stracił grunt pod nogami. Dosłownie…

Do niecodziennego - i dla złodzieja wyjątkowo pechowego - włamania doszło w piątek późnym wieczorem.

Tuż przed zamknięciem centrum handlowego obywatel Wietnamu schował się w toalecie. Gdy budynek opustoszał, mężczyzna przy pomocy narzędzi, które ze sobą przyniósł, zrobił otwór w suficie i w ten sposób dostał się do korytarza wentylacyjnego, którym przeczołgał się do jednego ze sklepów.

Kiedy już się obłowił, ruszył z powrotem tą samą drogą. Tutaj jednak nastąpił zwrot akcji!

Podwieszany sufit nie wytrzymał ciężaru rabusia i jego łupu i zarwał się - a przestępca wpadł niemal prosto w ręce pracowników ochrony.

W wypadku nie ucierpiał, więc z centrum handlowego trafił wprost do policyjnej celi.

Jeszcze dzisiaj usłyszy zarzuty.

(e)