Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie śmierci dwóch osób, których ciała znaleziono wczoraj w Skrzynkach (Wielkopolskie). W spalonym samochodzie znaleziono tam ciało dziecka, obok leżały zwęglone zwłoki mężczyzny.

Zakładamy szereg hipotez: zarówno działanie samobójcze, przypadkowe zdarzenie, które spowodowało zapalenie się samochodu, jak też nie wykluczamy udziału osób trzecich - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Dziś przeprowadzona została sekcja zwłok ofiar. Zaplanowano też przeprowadzenie oględzin samochodu z udziałem biegłego z dziedziny pożarnictwa.

Najistotniejsze jest dla nas ustalenie, co było przyczyną pożaru auta. Wtedy będziemy wiedzieli, czy było to działanie celowe, czy przypadkowe, gdzie było źródło ognia. To będzie dla nas punkt wyjścia, żeby wyeliminować jedne hipotezy, a inne potwierdzić - wyjaśniła Mazur-Prus.

Prokuratura nie potwierdza na razie tożsamości osób. Prawdopodobnie stanie się to wówczas, gdy śledczy uzyskają wyniki badań DNA.

Okazanie ciała członkom rodziny osoby, którą - jak sądzimy - był znaleziony mężczyzna, nie pozwala nam na potwierdzenie w sposób pewny, że jest to ta osoba. Wszystko na to wskazuje; zgadza się m.in. wiek ofiary, dane auta, ale dopóki nie mamy badań DNA, kategorycznie tego nie potwierdzimy - powiedziała.

Spalony samochód oraz ciała znaleziono w poniedziałek wieczorem na polanie przylegającej do jeziora. Samochód stał częściowo w wodzie, obok niego leżało ciało mężczyzny. Wewnątrz były zwłoki małego dziecka.