W większości miast w Polsce rejonizacja szpitalna nie obowiązuje zgodnie z ustawą o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Z wyjątkiem Poznania. Tam pacjent nie może sam wybrać sobie szpitala, w którym chce się leczyć.

Dyrektorzy szpitali nie kryją, że przywrócili rejony, aby ułatwić sobie życie. Podziału miasta dokonano na potrzeby dyspozytorów karetek, aby przy ratowaniu życia jechać tam gdzie najbliżej.

NFZ to zaakceptował. Nie godzi się jednak na sytuację, która jest teraz. Pacjenci nie są przyjmowani tam, gdzie ich zdaniem jest najlepszy oddział np. ortopedyczny. To jest niedopuszczalne. Nasi prawnicy zdecydują co robić dalej, ale myślę że dyrektorzy szpitali sami zrozumieją, że ustawa jest aktem najwyższego rzędu i niepotrzebne będzie dalsze przypominanie czy karanie - mówi Bernadeta Ignasiak z poznańskiego NFZ.

Jak dodaje jednak, prawnicy pracują na wszelki wypadek nad karami, co oznacza, że po dobroci albo z musu poznańscy pacjenci wkrótce będą mogli leczyć się tam gdzie chcą.