Premier zwrócił się do marszałka Sejmu o przedłużenie terminu, w jakim ma odpowiedzieć na dezyderat sejmowej Komisji Skarbu w sprawie odwołania Emila Wąsacza.

Jerzy Buzek miał 30 dni na udzielenie posłom odpowiedzi. Termin ten minął 3 sierpnia. Szef rządu oświadczył, że potrzebuje więcej czasu, by móc ustosunkować się do zarzutów, które są zawarte w dezyderacie.

Wiceszef sejmowej Komisji Skarbu, poseł PSL Bogdan Pęk uważa, że zachowanie Jerzego Buzka jest przykładem lekceważenia komisji parlamentarnej. Jego zdaniem najważniejsze jest jednak to, czy premier utrzyma w rządzie najgorszego ministra, czy go zdymisjonuje.

W Sejmie leży już wniosek o odwołanie ministra skarbu. Posłowie mają się nim zająć po wakacjach. Pęk liczy na to, że do głosowania wotum nieufności nie dojdzie, bo wcześniej minister zostanie zdymisjonowany.

00:15