Weekend obfituje w Tatrach w wypadki skitourowców. Wczoraj ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udzielili pomocy dwóm turystom na nartach, a dzisiaj jednemu. "Mimo trudnych warunków bardzo wielu narciarzy wybrało się na tatrzańskie eskapady" - powiedział naszemu dziennikarzowi ratownik dyżurny TOPR Rafał Mikler.

W Tatrach panują trudne warunki pogodowe. To jednak, jak przyznał dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Rafał Mikler, nie zniechęca narciarzy do korzystania z zimy. 

Wczoraj ratownicy TOPR udzielili pomocy dwóm turystom na nartach, a dzisiaj jednemu.

Wczoraj to było odnowienie urazu, który narciarz miał już w przeszłości, dzisiaj to było właśnie zahaczenie o kamień - wytłumaczył Mikler przestrzegając jednocześnie, że obecnie: Trzeba wiedzieć, gdzie się można się poruszać na nartach. Nie wszędzie jest dobry śnieg, jest też dużo wystających kamieni, o które można zahaczyć. Są też kamienie, które są ukryte pod świeżym śniegiem, to może też prowadzić do przykrych konsekwencji. 

Jest bardzo duży ruch skitourowy. Warunki nie są oczywiście najlepsze. To są warunki dla bardzo dobrych narciarzy - dodał w rozmowie z RMF FM. 

Przypominamy, że w Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. 

Opracowanie: