Po przetłumaczeniu dokumentów otrzymanych od Rosjan okazało się, że wciąż brakuje protokołów z sekcji zwłok kilku ofiar tragedii w Smoleńsku - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. Dziś do Moskwy wyjechał prokurator i dwóch biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa, by badać oryginały czarnych skrzynek tupolewa.

W dużej części już mamy, ale jeszcze nie wszystkie dokumenty zostały przekazane przez Rosjan - powiedział prokurator Zbigniew Rzepa. Nie chciał jednak wypowiadać się o konkretnych nazwiskach.

Problem w tym, że Rosjanie twierdza, że wysłali już komplet dokumentów. Dziennikarze RMF FM ustalili jednak, że brakuje wyników kilku sekcji a także zdjęć dokumentujących.

Niewykluczone, że prokurator, który asystuje dwóm ekspertom w Moskwie, zapyta Rosjan, czy zamierzają przysłać brakujące dokumenty. Przez najbliższy tydzień rosyjscy i polscy eksperci będą badać rejestratory lotu tupolewa, by ostatecznie porównać je z kopiami, na podstawie których powstaje opinia.

Jeśli wszystko będzie się zgadzać, wkrótce powinniśmy poznać opinię specjalistów z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna.