Stołeczny ratusz szacuje, że do zapewnienia minimalnej obsady w obwodowych komisjach wyborczych brakuje 1500 osób.

Obwodowe komisje są tworzone z osób zaproponowanych przez komitety wyborcze. Z danych, które spływają do urzędu miasta wynika, że te 16 września zgłoszą za mało kandydatów. Braki trzeba będzie zapełnić ludźmi z list rezerwowych.

Każdy członek komisji dostaje 160 zł na rękę. Wiceprzewodniczący 180, a przewodniczący 200 zł. Każda komisja, maksymalnie, może składać się z 9 członków. Tylko w Warszawie pracę przy wyborach mogą znaleźć jeszcze 3 tysiące osób.