Nie dość, że w Warszawie podrożały bilety komunikacji miejskiej, to jeszcze trudno je kupić. Łatwo nie mają również pasażerowie, którzy chcą odzyskać pieniądze za stare bilety. By je zwrócić, trzeba odstać swoje w długiej kolejce.

Brakuje przede wszystkim biletów dobowych i trzydniowych, z których najczęściej korzystają przyjezdni i turyści. Krótki rajd po okolicznych kioskach pokazuje, że zdobycie konkretnego to loteria - nie ma kiosku, gdzie pasażer ma pełen wybór. By zapłacić więcej za nowy bilet trzeba więc dobrze szukać.

By odzyskać pieniądze za stare bilety trzeba z kolei odstać nawet godzinę. Zarząd Transportu Miejskiego przypomina, że można je zwracać jeszcze przez pół roku.