Dwie wielkie dziury na szerokość jezdni pojawiły się na ulicy Dźwigowej na warszawskim Bemowie. Trasa jest ważnym łącznikiem między Włochami a Bemowem. Teraz jednak została zamknięta do odwołania. Na miejscu jest już ekipa drogowców, którzy starają się naprawić dwie, gigantyczne wyrwy w ulicy.

Dla kierowców zamknięcie ulicy jest sporym zaskoczeniem. Najpierw z niedowierzaniem zwalniają - żeby po 100 metrach zawrócić tuż przez biało-czerwonymi barierkami. Wielu jednak kompletnie nie ma pojęcia, jak objechać feralną ulicę. Niestety najlepszy i najszybszy objazd ma blisko 10 kilometrów i prowadzi dopiero w pobliżu dworca Zachodniego.

Drogowcy zapewniają, że naprawią jezdnię przed końcem weekendu. Problem w tym, że wciąż nie udało im się znaleźć przyczyny zapadnięcia jezdni. Podejrzewają, że winny jest tunel odwodnieniowy Polskich Kolei Państwowych. PKP do tunelu nie chce się przyznać. Jeśli jednak podejrzenia drogowców się potwierdzą, wtedy Zarząd Dróg Miejskich z pewnością wystawi rachunek kolejarzom.