Wiceministrowie gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska i Marcin Korolec oraz szef dyrekcji generalnej Komisji Europejskiej do spraw energii Philip Lowe wezmą udział w sobotnim spotkaniu w Moskwie w sprawie polsko-rosyjskiej umowy gazowej. Zdaniem wicepremiera Waldemara Pawlaka spotkanie z udziałem przedstawiciela Komisji "powinno wyjaśnić" nowe propozycje redakcyjne do polsko-rosyjskiej umowy o dostawach gazu.

W ubiegłym tygodniu w Brukseli Pawlak rozmawiał o umowie z komisarzem ds. energii Guentherem Oettingerem. Spotkanie dotyczyło wątpliwości KE do polskiej umowy gazowej z Rosją, w tym zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje. Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku ub.r. surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo.

Zdaniem Pawlaka, sobotnie spotkanie z Rosjanami nie musi być ostatnim w sprawie kontraktu. Jeżeli chodzi o kontrakt gazowy, ta umowa, która została po raz pierwszy zawarta w 1993 r., była kilka razy zmieniana i modyfikowana. Na bazie tej umowy obniżono nawet dostawy poniżej zapotrzebowania polskiego rynku i z tego powodu są cały czas kłopoty - powiedział.

Pytany, kiedy umowa może zostać podpisana, Pawlak powiedział w środę, że ma nadzieję, iż nie będzie problemów technicznych dotyczących czasu podpisania tego porozumienia. Trzeba przypomnieć, że w ubiegłym roku, pomimo tego, że spółka RosUkrEnergo wcale nie dostarczała gazu, gdy przeszliśmy do bezpośrednich rozmów z producentami gazu, nie było perturbacji na rynku gazowym - podkreślił.