W piątek, o godz. 11, przed Sejmem zgromadzą się imigranci. Chcą przekazać apel ws. abolicji dla nielegalnych imigrantów. Pod apelem podpisało się 1,6 tys. osób - przedstawiciele organizacji pozarządowych, dziennikarze, politycy i migranci mieszkający w Polsce.

Apel z podpisami, rekomendacjami dot. nowelizacji ustawy o cudzoziemcach ma zostać przekazany także do Senatu, do prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Donalda Tuska. Podpisy pod apelem są zbierane na stronie www.jestemza.blogspot.com

W tekście apelu skierowanego do władz napisano m. in. w imieniu nielegalnych imigrantów prosimy o prawo do uczciwego i godnego życia. (...) Prosimy o to, by Polska skorzystała z naszych umiejętności, przedsiębiorczości i pracowitości. Żeby tak się stało, konieczne jest przyjęcie skutecznej ustawy abolicyjnej dla nielegalnych imigrantów.

Organizatorzy chcą także wręczyć przedstawicielom władz kosze zielonych jabłek. To pewien symbol - to właśnie przy zbiorach jabłek często pracują imigranci - powiedziała w piątek na konferencji prasowej Joanna Bronowicka z Komitetu "Imigranci na rzecz abolicji".

Na piątek na godz. 13 w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa przewidziano konferencję prasową m.in. z udziałem parlamentarzystów - poinformowała Bronowicka.

Organizatorzy akcji chcieliby, aby przygotowywana abolicja objęła jak najwięcej osób - tych, którzy pracują na terenie Polski a także studentów i absolwentów polskich uczelni, uczniów do 18. roku życia, osoby polskiego pochodzenia i członków ich rodzin - powiedziała Ksenia Naranovich z Fundacji Rozwoju "Oprócz granic".

Naranovich podkreśliła, że ważne, aby abolicja obowiązywała przynajmniej rok i informacja o niej była szeroko dostępna.

Zdaniem organizatorów akcji, ograniczenie szarej strefy związanej z nielegalną pracą imigrantów przyniosłoby znaczne wpływy do budżetu. Jak podkreśliła, 10 tys. osób, które otrzymywałyby płacę minimalną, w ciągu roku wniosłyby do budżetu państwa ok. 80 mln zł.

Dotychczasowymi abolicjami: w 2003 i 2007 roku objęto 4,6 tys. cudzoziemców. W 2003 roku było to 3,5 tys., głównie zza wschodniej granicy; a cztery lata później - 1,1 tys. głównie Ormian i Wietnamczyków.