W kopalni "Krupiński" trwają przygotowania do wtłoczenia azotu w okolice zagrożonego rejonu. Azot ma wyprzeć tlen, a to z kolei ograniczy skutki pożaru. W ten sposób ratownicy chcą poprawić stan atmosfery w chodniku. Prokuratura Rejonowa w Pszczynie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w kopalni "Krupiński" w Suszcu.

Na razie nie można mówić o całkowitym zgaszeniu podziemnego pożaru. Oprócz azotu potrzebne byłoby jeszcze całkowite i szczelne zamknięcie zagrożonego rejonu specjalnymi tamami, ale to na razie jest wykluczone. Dziś jeszcze ratownicy będą sprawdzać jeden z sąsiednich korytarzy. Po raz kolejny przeszukają także wylot najbardziej niebezpiecznego chodnika.

W czwartek w kopalni "Krupiński" w Suszcu doszło do pożaru, w którym zginął jeden górnik i jeden z ratowników. Cały czas trwa akcja pod ziemią. Nadal nie natrafiono na ślad innego zaginionego ratownika.