Nawet osiem lat więzienia grozi fałszywemu taksówkarzowi z Krakowa. Przez wiele tygodni mężczyzna oszukiwał swoich pasażerów - głównie turystów - naliczając im gigantyczne rachunki za przewóz.

Fałszywy taksówkarz żądał od klientów kwot od 800 do 900 złotych. Kiedy dziwili się, że kurs jest tak drogi, odpowiadał, że… daje im upust i mają zapłacić np. 150 złotych.