W historycznej fosie, która obecnie nie jest wykorzystywana, powstanie Park Średniowiecznych Machin Bojowych. Ich rekonstrukcją zajmuje się stowarzyszenie Słowian i Wikingów w nieodległym skansenie w Wolinie, wspierane przez wojów z drużyny Strażników Nawii.

Gotowy jest już onager, czyli rodzaj katapulty. Teraz wojowie biorą się za taran, a po nim powstanie miotająca płonące pociski machina zwana bricoli. Nie jest łatwo, bo budujemy przy użyciu możliwie najprostszych narzędzi - mówi Tomasz Andrzejewicz. Dodaje, że to wszystko to archeologia eksperymentalna. Nie zachowały się żadne rysunki, nie ma żadnych danych technicznych, jak to powinno wyglądać więc w trakcie tworzenia maszyny, nagle wychodzą jakieś niespodzianki.

Eksponaty nie będą tylko do oglądania. Przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności turyści będą sobie mogli nieco postrzelać, choć o płonących pociskach niestety nie ma mowy. Inauguracja pierwszych wojennych machin nastąpi w wakacje.