Jeden Rosjanin zginął, a 11 zostało rannych poczas licznych ataków czeczeńskich bojowników na siły federalne, do jakich doszło dziś na Północnym Kaukazie.

Żołnierz rosyjski zginął w nocy z wtorku na środę w Groznym, w którego ruinach, jak szacują Rosjanie, ukrywa się w dalszym ciągu około 400 partyzantów. W ciągu minionej doby bojownicy aż dziesięć razy atakowali pozycje rosyjskie w mieście. Żołnierze zostali ranni w następstwie eksplozji na kolei - podała rosyjska agencja informacji wojskowej AVN.

W republice, gdzie od ponad roku trwa wojna, bojownicy ciągle urządzają zasadzki i atakują siły federalne, a także członków promoskiewskiej administracji - nawet w regionach na północy republiki, teoretycznie najlepiej kontrolowanych przez siły rosyjskie. Pomimo zdobycia większości terenów tej północnokaukaskiej republiki, siłom federalnym nie udało się dotąd pokonać antyrosyjskiej partyzantki. W obawie przed nowymi atakami bojowników dowództwo rosyjskich sił w Czeczenii wprowadziło w poniedziałek zakaz poruszania się przez cztery dni prywatnymi samochodami. Po drogach Czeczenii będą mogły się przemieszczać jedynie kolumny wojskowe i pojazdy służb specjalnych.

13:40