Prawie 100 kradzieży samochodowych katalizatorów ma na koncie 31-latek zatrzymany przez gliwickich policjantów. Mężczyzna, który już wcześniej był karany za podobne przestępstwa, wycinał katalizatory z aut zaparkowanych nie tylko na Śląsku, ale też w innych województwach.

Policjanci z gliwickiej komendy zatrzymali 31-latka, który ma na swoim koncie aż 96 takich kradzieży, nie tylko w województwie śląskim, ale także małopolskim, opolskim i dolnośląskim - poinformowali mundurowi z Gliwic. 


Po analizach wielu nagrań z kamer monitoringu policjanci zaczęli podejrzewać, że sprawca może poruszać się srebrnym oplem corsą. Dotarcie do właściciela samochodu nie było jednak łatwe, gdyż, jak się okazało, był bezdomny i pełnił w sprawie jedynie rolę "słupa", na którego ktoś inny zarejestrował auto. Policjanci ostatecznie namierzyli sprawcę kradzieży, którym okazał się 31-latek - opisują policjanci.


Zabrzanin przyznał się łącznie do 96 kradzieży, których dokonał  w 10 miastach: Gliwicach, Knurowie, Zabrzu, Opolu, Wrocławiu, Częstochowie, Olkuszu, Tarnowskich Górach, Oławie i Strzelcach Opolskich.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w ubiegłym roku w woj. śląskim doszło do 1063 kradzieży katalizatorów. W 140 przypadkach udało się schwytać sprawców. Za takie przestępstwo grozi do 5 lat więzienia, a jeśli sprawca włamie się  do garażu lub auta - nawet 10 lat.