Warszawscy policjanci zatrzymali 26-latka podejrzanego o kradzież 22 rowerów wartych ponad 61 tysięcy złotych - przekazał rzecznik śródmiejskiej policji podinsp. Robert Szumiata. Dodał, że sprawca jest recydywistą.

Szumiata wskazał, że do pierwszego przestępstwa z tej serii doszło we wrześniu przy ulicy Nowolipie w Warszawie. To tam 26-latek ukradł pierwszy z 22 udowodnionych mu przez policjantów rowerów. Później przez 4 miesiące z rożnych miejsc, w różnych punktach miasta kradł kolejne jednoślady - podał.

Według ustaleń śledczych rowery ginęły ze stojaków, klatek schodowych, podwórek i sprzed budynków mieszkalnych. Mężczyzna przecinał łańcuchy i kłódki albo wykorzystywał sytuacje, kiedy właściciele pozostawiali rowery bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Typował miejsca, w których mogą znajdować się droższe markowe modele, które później będzie mógł łatwiej i szybciej sprzedać - podkreślił.

Skradzione rowery 26-latek miał sprzedawać przypadkowym osobom po znacznie zaniżonych cenach w stosunku do ich rzeczywistej wartości. To nie był pierwszy raz, kiedy mężczyzna wszedł w konflikt z prawem. 26-latek był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Teraz znowu usłyszał zarzuty, do których się przyznał - zaznaczył.

Grozi mu do 5 lat więzienia.