Cześć z kierowców odjechała już w stronę Pruszkowa. Policja wprowadziła jednak ruch wahadłowy, bo trzeba jeszcze z zaspy wyciągnąć przyczepę, która blokuje przejazd w stronę Ożarowa Mazowieckiego. Trasa nr 718 nadal jest jednak zablokowana. Pierwsze samochody utknęły tam prawie dobę temu.

Zator na trasie miał około siedmiu kilometrów. Utknęło tam około 50 samochodów. Nie wiadomo, kiedy droga będzie przejezdna. Nie wykluczone, że stanie się to jeszcze dzisiaj. Wczoraj o godzinie 16.30 stanąłem. Byłem drugi i tylko bogu dziękuję, że udało mi się zawrócić, ale minęło prawie 24 godziny. Tam nie ma opcji, żeby to posprzątali - mówi reporterowi RMF FM kierowca, który właśnie wyrwał się z drogowej pułapki. Część tirów wpadła do rowu. Kierowcy sami próbowali wprowadzić ruch wahadłowy. Podczas wymijania w głębokim śniegu ciężarówki spychały się jednak z drogi.