Kredytobiorcy, którzy mają pożyczki we frankach, nie mają co liczyć na pomoc rządu. Donald Tusk odrzucił propozycję prezesa PiS. Jarosław Kaczyński zaproponował roczne wakacje kredytowe dla osób zadłużonych w szwajcarskiej walucie. "To nieuczciwa zagrywka przedwyborcza" - odpowiedział premier.

Każda decyzja, która byłaby ustawowym wymuszeniem na bankach ze strony państwa, musiałaby oznaczać konieczność wypłaty bankom tych pieniędzy, których te banki nie otrzymywałyby z tytułu spłacania rat. Pomoc jednej grupie kredytobiorców musiałaby się odbyć kosztem innych grup ludzi - zaznaczył premier.

Nie ma też szans na obniżenie akcyzy na paliwa. To propozycje politycznego piromana - odpowiedział Kaczyńskiemu Tusk.

W obecnej sytuacji zawirowań na rynkach finansowych, najlepszą postawą jest unikanie paniki - stwierdził Tusk. Premier odniósł się też do nadal drogiego szwajcarskiego franka i krytyki opozycji, że rząd nie podejmuje działań zmierzających do obniżenia kursu franka wobec złotego. Prawdziwe decyzje dotyczące pozycji franka wobec innych walut mogą zapadać w Szwajcarii, ale na pewno nie w Warszawie. Lepiej w sposób uczciwy informować co jest w zasięgu polskich możliwości, a co jest poza tym zasięgiem i nie czarować ludzi - podkreślił.

Mamy pewną satysfakcję widząc, że pierwsze działania, jakie zostały podjęte przez bank centralny Szwajcarii, przynoszą efekty. Pamiętamy tę czarną północ, kiedy kurs franka przekroczył 4,1 zł i gdy porównamy to z dzisiejszym kursem, to widać, gdzie są możliwości działania na rzecz obniżenia franka - zaznaczył.

Dodał, że ma nadzieję, że bank centralny Szwajcarii nie zaprzestanie działań, by utrzymywać kurs tamtejszej waluty na stabilnym poziomie wobec innych walut.

Będzie więcej pieniędzy na aktywizację bezrobotnych

Premier Donald Tusk potwierdził nasze doniesienia o interwencji na rynku pracy. Będzie wydłużenie czasu obowiązywania ustaw antykryzysowych. Ma być też więcej pieniędzy na wspieranie bezrobotnych.

Pierwsza ma zapaść decyzja o zwiększeniu funduszy na aktywizację bezrobotnych - nawet pod koniec miesiąca. Te dodatkowe pieniądze, niecały miliard złotych, zostaną przeznaczone na zakładanie firm przez bezrobotnych, staże i szkolenia. Będziemy chcieli mieć te pieniądze w czynnej rezerwie. Jeśli się potwierdzi nasza prognoza, że bezrobocie spada, ale w skali całego roku wolniej, niż byśmy tego chcieli, to uruchomimy takie środki - zapewnił premier.

Co ciekawe, jeszcze niedawno absolutnie nie chciał się na to zgodzić minister finansów Jacek Rostowski. Przed wyborami musiał jednak zmienić zdanie.

Druga potwierdzona przez premiera informacja to wydłużenie obowiązywania pakietu antykryzysowego. Daje on przedsiębiorcom możliwość elastycznego rozliczania czasu pracy, co pomaga przetrwać kryzys. Pierwotnie ten pakiet miał wygasać z końcem roku.