Ratownikom TOPR wciąż nie udało się odnaleźć 52-letniego turysty, który zaginął w Tatrach. Przez cały dzień poszukiwało go blisko 20 toprowców.

Patrole wyruszyły do Doliny Małej Łąki, a także na Halę Kondratową. Przeczesały rejon Giewontu i Czerwone Wierchy. Ratownicy zjechali nawet na linie północną ścianą Giewontu. Niestety nie udało się natrafić na ślad turysty. 

52-letni lekarz z mazowieckiego wyszedł z hotelu 2 grudnia. Nikogo nie powiadomił gdzie się wybiera. Dopiero wczoraj policji udało się ustalić, że prawdopodobnie taksówka pojechał do wylotu Doliny Małej Łąki.

Rodzina twierdzi, że lubi chodzić po górach. Nie ma jednak pewności, że rzeczywiście wyruszył w Tatry.