Po kilkunastu godzinach koczowania na poznańskim lotnisku Ławica, 200 pasażerów odleciało w końcu do Egiptu.

W samolocie, którym mieli podróżować zepsuł się wskaźnik płynu hydraulicznego. Start ponadto utrudniała mgła.

Teraz po dokładnym sprawdzeniu, Boening dostał pozwolenie na lot do Szarm el Szejk.