Wypuszczony z tymczasowego aresztu, trzy dni później zabił żonę. Tragedia wydarzyła się na Lubelszczyźnie. 30-letni mężczyzna podczas awantury domowej pchnął żonę nożem. Kobieta zmarła.

Kobiety rozpoczęła się awantura pomiędzy matką, a ojcem dzieci, zarówno pięcioletni chłopczyk, jak i jego starszy siedmioletni brak uciekli do dziadków wezwać pomoc. Kiedy z babcią przybiegli z powrotem do domu, było już za późno mówiła dziennikarzowi RMF FM Anna Smarzak z lubelskiej policji:

Zaledwie trzy dni wcześniej zabójca został zwolniony z aresztu przez lubelski sąd okręgowy mimo że był podejrzany o znęcanie się nad rodziną.

Dwa tygodnie temu do podobnego zdarzenia doszło w Wielkopolsce. Skazany za gwałt mężczyzna został wypuszczony z aresztu, po czym zastrzelił swoją szwagierkę i jej znajomego. Otoczony przez policję strzelił sobie w głowę. Prokuratorem, który nie sprzeciwił się jego zwolnieniu z aresztu zajmuje się teraz rzecznik dyscyplinarny.