W Ministerstwie Edukacji Narodowej trwa spotkanie, w którym uczestniczy minister edukacji narodowej Anna Zalewska i przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa - poinformowała rzeczniczka prasowa oświatowej "S" Olga Zielińska. Tymczasem w Katowicach trwa pikieta wspierająca nauczycieli z Krakowa, którzy okupują małopolskie kuratorium.


Rzeczniczka podała, że w spotkaniu ze strony "S" uczestniczą też Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" ds. dialogu społecznego i negocjacji oraz przewodniczący Sekretariatu Służb Publicznych Jerzy Wielgus. Spotkanie dotyczy m.in. protestu grupy nauczycieli prowadzonego w siedzibie Kuratorium Oświaty w Krakowie.

Jak poinformowała Zielińska po spotkaniu Proksa ma udać się do protestujących w Krakowie. Dodała, że wybiera się tam też około 100 związkowców z całej Polski.

Grupa blisko 10 nauczycieli z Oświatowej "S" m.in. z Krakowa, Nowego Sącza, Nowego Targu rozpoczęła w poniedziałek okupację małopolskiego kuratorium oświaty. Zapowiedziała, że jest ona "bezterminowa". Nauczyciele zamierzają w dzień i w nocy przebywać na terenie małopolskiego kuratorium oświaty. Jak poinformowała przewodnicząca Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego NSZZ Solidarność Agata Łyko do protestujących mają dołączyć przedstawiciele z Warszawy, Kielc, Gdyni. Są też ci zapowiedziani z Wrocławia, Poznania, Leszna, i jeszcze inni - podała.

Manifestacja poparcia w Katowicach

Solidarność zapowiadała też kilka pikiet poparcia dla nauczycieli z Małopolski - w Katowicach, Częstochowie i Białej Podlaskiej. W Katowicach nauczyciele wyszli na ulice już we wtorek Pikieta trwa przed urzędem wojewódzkim. To jest dopiero przedsmak tego, co będzie szykowane. Będzie strajk, będzie ostro - zapewniali protestujący w rozmowie z reporterem RMF FM.

Protestujący w krakowskim kuratorium domagają się podniesienia wynagrodzenia zasadniczego pracowników oświaty o 15 proc. z wyrównaniem od stycznia 2019 r., a od 2020 r. o kolejne 15 proc. Chcą też wycofania przepisów dotyczących wydłużonej ścieżki awansu zawodowego nauczycieli oraz powrotu do poprzednich rozwiązań dotyczących oceny pracy nauczycieli.

W wystosowanym w poniedziałek piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego związkowcy napisali, że są oburzeni powielanymi przez niektórych polityką stereotypami dotyczącymi czasu pracy nauczycieli czy też odsyłaniem ich do programu 500 plus w celu poprawienia sytuacji materialnej. Większość z nas czeka już 30 lat na poprawę warunków pracy i płacy, a swoje dzieci wychowaliśmy nie korzystając z żadnej finansowej pomocy państwa. Teraz domagamy się godnych wynagrodzeń - podkreślili.

"Brak efektów rozmów w sprawie wysokości podwyżek w oświacie, pomiędzy stroną rządową a NSZZ 'Solidarność' jest powodem lawinowo narastającego niezadowolenia i napięcia w szkołach i placówkach oświatowych. Konsekwencją tego jest wchodzenie w spory zbiorowe przez oświatowe struktury NSZZ 'Solidarność' w całej Polsce. Mamy pełną świadomość, że to nie dyrektor danej placówki jest stroną w tym sporze tylko Rząd RP. Oczekujemy, że jako Premier Rządu podejmie Pan zdecydowane działania w tym zakresie" - czytamy w piśmie.

Zalewska wybierze się do Krakowa?


Minister edukacji narodowej Anna Zalewska pytana była we wtorek w Telewizji WP m.in. o akcję protestacyjną związkowców z oświatowej "Solidarności". Zapytana o to, czy spotka się z tymi osobami, odpowiedziała: Pani kurator dba o nauczycieli i związkowców. Jednocześnie zaznaczyła, że rząd nie jest stroną sporu zbiorowego: Jeżeli chodzi o ustawę o sporach zbiorowych mówi ona o pracodawcy, a pracodawca to dyrektor szkoły. Dopytywana o to, czy wybierze się do Krakowa podkreśliła: Nie ma takiej sytuacji, w której bym nie rozmawiała z nauczycielami. Ja te postulaty realizuję trzeci rok - powiedziała szefowa MEN. Oddałam wszystko, co zabrali moi poprzednicy - dodała. Poinformowała, że jeszcze we wtorek jest umówiona na rozmowy z "Solidarnością".

Odnosząc się do postulatu płacowego protestujących w Krakowie Zalewska powiedziała: Rozpoczęliśmy podwyżki (...) Czytamy postulaty, większość rozpoczęliśmy realizować, tylko trzeba te postulaty rozłożyć na kolejne miesiące. Pytana zaś o postulat skrócenia wydłużonej w ubiegłym roku ścieżki awansu zawodowego nauczycieli poinformowała, że są przepisy, które pozwalają na skrócenie awansu.

Minister mówiła także: (Nauczyciel - PAP) to zawód zapomniany przez moich poprzedników. Ostatnia podwyżka była w 2012 r. właściwie z pieniędzy samorządowców. Nauczyciele pojawili się w głośnych zapowiedziach przed +Piątką Morawieckiego+, przed 'Piątką Kaczyńskiego', to było trzy razy pięć. To 168 (zł - PAP), dodać 166, dodać 174 - przypomniała minister edukacji. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc. zapowiedziane w 2017 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą - od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać - zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela - we wrześniu 2019 r.; pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać styczniu 2020 r. Przyśpieszyliśmy, chcemy się spotkać w pół drogi"- zaznaczyła. Oprócz tego, że w minimalnym wynagrodzeniu pojawiają się, w ciągu 17 miesięcy, znaczące podwyżki to jeszcze kilkaset milionów złotych na dodatkowe rozwiązania, a to dodatkowe zajęcia, które będą płatne, a to 200, 400 i 500 zł dla wyróżniających się nauczycieli, a to 1000 zł na start dla nauczyciela stażysty - wyliczała Zalewska mówiąc o podwyżkach i propozycjach, jakie złożyła nauczycielskim związkom zawodowym podczas styczniowych negocjacji płacowych.

Strajk nauczycieli


Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w styczniu powołała komitet protestacyjno-strajkowy, który zdecydował, że do 15 marca w szkołach i placówkach oświatowych mają się rozpocząć procedury sporu zbiorowego.
Nie jest jedynym związkiem w oświacie, który rozpoczął procedury sporu zbiorowego. W połowie stycznia rozpoczęły je Związek Nauczycielstwa Polskiego i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność - Oświata" należący do Forum Związków Zawodowych.
Decyzją ZNP od 5 marca do 25 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. FZZ prowadzi referendum strajkowe od 6 marca.

Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. FZZ żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.