Bez skorzystania z zagranicznych portów morskich Polska nie będzie w stanie sprowadzić wystarczającej ilości węgla na zimę. Przed takim zagrożeniem ostrzega Ministerstwo Infrastruktury.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, polskie porty nie są gotowe na wielkie transporty węgla.

Na czym polegają problemy Polski?

Nie mamy wystarczająco dużo miejsc rozładunkowych, a także przestrzeni, w których węgiel może - po rozładunku - czekać na rozwiezienie po Polsce. Nie jesteśmy również w stanie kompleksowo obsłużyć największych statków.

Polska zwróciła się o pomoc do portu w łotewskiej Rydze oraz litewskiej Kłajpedzie, jednak i tu jest problem logistyczny. Węgiel rozładowany w tamtych portach ma być sprowadzany do Polski koleją. Kłopot w tym, że nie mamy wystarczającej ilości wagonów węglowych przystosowanych do szerokich, postsowieckich torów kolejowych.

W resorcie trwają prace m.in. nad planem skorzystania z portów holenderskich, które są w stanie przyjąć wielkie statki z węglem. Tam surowiec miałby być przeładowywany na niewielkie statki, które pojedynczo dostarczałyby węgiel do mniejszych portów w Polsce.

"Węgiel z różnych kierunków"

W połowie lipca premier Mateusz Morawiecki powiedział, że "po nałożeniu embarga na węgiel rosyjski w całej Unii Europejskiej musimy ściągać węgiel z różnych kierunków". Jeżeli po stronie prywatnych przedsiębiorców nie będzie chęci współpracy z PGG na wcześniej wypracowanych warunkach, będziemy musieli zaproponować nowe podejście - podkreślił.

Kilka dni temu minister klimatu Anna Moskwa w Polsat News stwierdziła, że "polskie kopalnie mogą zwiększyć wydobycie, ale jest to proces długotrwały". Tej zimy musimy wspierać się importem - dodała. Szefowa resortu zapowiedziała również, że trwają działania optymalizujące, jak wydłużenie czasu pracy czy szybszy wywóz.

21 czerwca Polska Grupa Górnicza ogłosiła nabór partnerów, którzy - jako kwalifikowani dostawcy węgla - w imieniu spółki będą prowadzić składy tego surowca dla odbiorców indywidualnych. Minimalna pojemność takiego składu to 600 ton, partnerzy muszą też zapewniać m.in. transport, rozładunek i załadunek węgla. Nowa, działająca na zasadach franczyzy sieć kwalifikowanych dostawców ma zastąpić aktualną formułę autoryzowanych sprzedawców węgla. Węgiel ma trafiać do odbiorców w cenie wskazanej przez producenta.

Opracowanie: