22-letni pracownik firmy budowlanej zginął w Opolu po tym, jak ześliznął się z rusztowania wiaduktu na kolejową trakcję. Mężczyznę poraził prąd, najprawdopodobniej zginął na miejscu.

Do wypadku doszło ok. godz. 9 rano podczas prac budowlanych na wiadukcie, którym ulica Sołtysów w opolskiej dzielnicy Wróblin przekracza linię kolejową z Opola do Wrocławia przez Jelcz-Laskowice.

22-latek, który pracował przy remoncie wiaduktu, prawdopodobnie pośliznął się na rusztowaniu i dotknął kolejowej trakcji. Wezwani na miejsce ratownicy jeszcze w kilkadziesiąt minut po wypadku nie mogli potwierdzić jego zgonu, bo siecią wciąż płynął prąd pod napięciem 3000 V.

To kolejny w ostatnim czasie śmiertelny wypadek, w którym młody człowiek zginął porażony prądem z kolejowej sieci. Przed miesiącem w Dąbrowie Górniczej (Śląskie) pod 25-latkiem idącym z kolegami kolejową kładką zarwała się deska, mężczyzna wpadł w dziurę dotykając przewodów pod napięciem. Prokuratura prowadzi śledztwo próbując ustalić, kto był odpowiedzialny za stan techniczny kładki.